To ciasto, którego nauczyłam się od mamy, ma bardzo stary przepis. Ponieważ jest już stara (żyje i jest zdrowa, niedługo skończy 83 lata), nie wyrabia już sama ciasta, ale zazwyczaj prosi mnie o to w niedziele… Jest przepyszne!

1. Do głębokiej miski wsypuj kolejno składniki ciasta i zagniataj ciasto o średniej konsystencji.

Gdy stwardnieje, wyjmij je na stolnicę, wyrabiaj jeszcze trochę i odstaw do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, aż podwoi swoją objętość.

2. Podziel wyrośnięte ciasto na 8 kulek. Pozostaw je pod przykryciem na 5-10 minut, a następnie rozwałkuj każdą kulkę na cienki placek. W razie potrzeby oprósz mąką.

3. Umieść pierwszy placek w natłuszczonej formie, skrop łyżką oleju i nałóż odrobinę nadzienia. Połóż drugi placek na wierzchu i powtórz tę samą procedurę.

4. Skrop każdy placek odrobiną oleju i nałóż nadzienie między warstwy. Po ułożeniu ostatniego placka, skrop go olejem i nałóż nadzienie, a następnie pokrój ciasto w kostkę i polej przygotowanym sosem.

5. Lekko potrząśnij patelnią, aby sos wypełnił nacięcia i odstaw na kilka minut, aby zmiękł. Piecz w nagrzanym do 220 stopni Celsjusza piekarniku przez 25-30 minut.

Gdy ciasto jest upieczone i jeszcze ciepłe, skrop je wodą i zawiń w ściereczkę, aby je „zaparować”. Jeśli wolisz, aby ciasto było chrupiące z zewnątrz, pomiń ten krok.